sakka.fotkoblog.pl
To, co piękne bywa nieosiągalne. To, co możemy osiągnąć zwykle nas nie zadowala.
Nie pros mnie, bym odeszła, bo nie mam dokąd pójść. Nie pros, bym zapomniała, bo nie potrafię. Nie pros, bym nie kochała, bo kocham moją starą szafę XD
2013-06-07 10:15:20
Aparat: SAMSUNG - EXIF↓
Model: SAMSUNG ES30/VLUU ES30
Przys?ona: f/3.5
Ogniskowa: 4.9mm
Na?wietlanie: 1/30
ISO: 800
Majikku, czyli magia. Wszystko, co według mnie jest zaczarowane ...
Wycieczkę uważam za udaną ^^
Groziłam chłopakom, smiałam się z Erellem, a przy tym całkiem nieźle się bawiłam. Co prawda postanowiłam, że nigdy się nie wybiorę na wyjazd z II klasą gimbazy, bo oszalec idzie.
Chłopcy z II klasy ciągle się wygłupiali, a siedzieli obok mnie. Pili ketchup z colą, darli się niemiłosiernie i wytrzymac się nie dało. A dziewczyny najpierw zobaczyły cmę i zaczęły piszczec, a potem rozgniotły ją na szybie... Wtedy jedna z nich zaczęła walczyc o wolnosc ciem recytując dekalog. Ale to nic, potem machały do chłopaków idących chodnikiem i pukały w szybę. Trzecia klasa - faceplam zbiorowy.
Potem zwiedzalismy dworzec, bo się nam nudziło, obeszlismy Pałac Kultury dookoła i poszlismy do Muzeum Techniki, w którym cudem nie zemdlałam, bo stanęłam na wprost wentylacji <3
Później sejm xD
,,Niech Pan stąd wyjdzie i rozwinie ten karton na zewnątrz."
Hahahahaha :D
Nom, kolega przemycał bombę wodorową w rulonie kartonu C:
A ja miałam pod ubraniem ładunki wybuchowe, dlatego mnie zatrzymali XD
Ej, Boże. Ale dobra, nie czepiam się - to ich praca :P
W Łazienkach bylismy tylko chwilę. Nie bardzo wiem, co się działo z tyłu, bo w końcu znalazłam kogos, kto chodzi tak szybko jak ja - jeszcze bardziej lubie mojego nauczyciela historii :3
Bo zawsze wszyscy narzekają, że chodzę za szybko :C
Ale aż podskoczyłam, jak dziewczyny z tyłu zapiszczały (chyba na wiewiórkę, którą ja wczesniej wołałam). Ej, nic nie mówie, siedzę cichutko, to jest normalne. Takie wiewiórki to są gorsze od ciem - mogą zjesc człowieka żywcem, co nie :D
Kupiłam sobie tam tylko Pamiątkę Królweską, którą okazały się trzy suchary i obrazek XD Hahahaha, ale jest super, nie żałuję :3 Nie po to kupiłam, żeby żałowac! :D
Muzeum Wojska Polskiego, w którym mogłabym zamieszkac *.* Wyobraźcie sobie - dziesiątki zbroi, rapierów, mieczy, sztyletów, szabli w jednym miejscu! *-*
Byłam w niebie! :D
Chodziłam jak na haju, wszyscy się smiali, że się zakochałam w zbrojach. I mieli rację, a co! <3
Potem narodowy, na którym widzielismy trening siatkarzy i błagalismy ochroniarza, żeby nas wpuscił dalej. A jak się nie zgodził, to dziewczyny z II klasy:
,,Ale pan jeeeest"
Hahahahahahaha :D
I na końcu Muzeum Powstania Warszawskiego, w którym jakis facet stamtąd wziął mnie chyba za nauczycielke XD Najpierw rozmawiał z moją wychowawczynią, a jak ona poszła, do podszedł do mnie i mówi mi, że na ich stronie są informacje o imprezach, że przyjeżdżają ludzie z Krakowa i spią na trawniku, że gra Sabaton. A ja mu na to: ,,Dobrze, będziemy sledzic te imprezy i na pewno przyjedziemy"
Hahahahahaha, Palcia - nauczycielka XD
Nie spałam w ogóle, koło 22 umierałam, ale wzięłam sobie książkę i zaczęłam czytac. A dziewczyny z II klasy spytały się mnie, czy jestem głupia, że książkę czytam. A ja im na to, że one są głupie skoro nie czytają. Tak, jak w XXI wieku, w moim srodowisku czytam książkę to znaczy, że jestem opętana, albo cos XD
,,Karol Szalony" - jakby ktos był ciekaw. Kocham Aleksandra Dumas ojca, a akurat ta książka jest o wojnie stuletniej, romansie Izabeli Bawarskiej z Ludwikiem Orleańskim, z którego (według niektórych) w 1407 r. urodziła się Joanna d'Arc ^^
Ale tak o 23 zaczęło mnie nosic, miałam ochotę skakac, latac, nie wiem co jeszcze, cały czas sie usmiechałam i wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotke, bo oni byli martwi XD
Eeee tam, ktos musiał życ, żeby nam nie ukradli autobusu, prawda? C:
A jak wróciłam, to czekała na mnie wiadomosc, że zalało mi drogę do domu i nie da się wjechac na podwórko, bo woda stoi za kolana - super. Zalało mi warzywniak, w którym rosła mi fasolka szparagowa :C
Mam nadzieję, że do poniedziałku zejdzie ta woda, bo nie mam jak sie dostac do szkoły. Mama dzwoniła do wójta, ale wójt, jak to wójt, nic nie zrobi. Przecież odkąd pamiętam nas tak zalewa, bo podwórko mam w dolince, a dom wyżej. I zawsze woda z tych wszystkich rzeczek, nie rzeczek, rozlewisk i stawów spływa do mnie. Nawet sąsiad zrobił sobie przepływ, żeby od niego sływało i leciało do mnie.
Nie ma to jak sąsiedzka życzliwosc -,-
Rozpisałam się, nie chciałam żeby tak wyszło :c
Komentarze
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
Też chcę wycieczkę :C
black-cat: Też chcę wycieczkę :C
odpowiedz