sakka.fotkoblog.pl
To, co piękne bywa nieosiągalne. To, co możemy osiągnąć zwykle nas nie zadowala.
,,Jak często w ostatnich miesiącach nagle wydawał jej się obcy. Nikt nie jest tym, za kogo się go od dawna uważa, przeleciało jej przez głowę."
2013-06-30 19:15:41
Aparat: Apple - EXIF↓
Model: iPhone 3G
Przys?ona: f/2.8
Włącz muzykę/film
Ja. Po prostu ja.
Ach, ta jakosc :3
[SPOILER]
Srebrny gryf zatoczył kolejne koło nad wieżycą zamku pod czujnym okiem swego pana, by w końcu łagodnie opasc w dół z cichym szelestem długich piór, mieniących się w ostatnich promieniach zachodzącego słońca. Złocista tarcza wydawała się być na wyciągnięcie ręki, choc w rzeczywistosci tonęła wiele mil dalej, w chłodnej toni Wielkiej Wody.
Cesarz miał wzrok utkwiony w horyzoncie, czoło zmarszczone, a usta zacisnięte. Ilekroc obserwował zachód słońca czuł, że nie jest tak potężny, za jakiego wszyscy go mieli. Podobnie jak nie potrafił pochwycic Galis*, tak nie mógł nazwac siebie panem wszelkich ziem.
Podporządkował sobie wschód, pokłonił mu się Surgh V, król Lomer, a nawet Indus – surowy władca Ristii. Samotnymi Wyspami się nie martwił – północ jadła z ręki Lomerowi, który trzymał w szachu korsarzy i rozbójników skrytych wśród rozległych wód. Ale to południe... To przeklęte południe! Mifret, wielka kopalnia Eyi, w której panoszą się orkowie, Kalurdun spółkujący z Saurem – trzy kraje opierające się woli cesarza. I buntownicy... schowali się jak szczury w swoich norach na ziemiach niczyich i napadają na straże cesarskie, zgarniają ziemię, a na dodatek mnożą się bez ustanku zalewając Eyę swoją plugawą krwią.
- Południowe skurwysyny!
Przekleństwo samo wypłynęło z ust cesarza, nawet nie wiedział kiedy. Gryf skrzywił się, unosząc lwią łapę do góry, jakby chciał upomniec swojego pana. Ten westchnął ciężko i oparł się o blankę, podziwiając ostatnie pomarańczowe błyski zmieszane z błękitną szaroscią nieba.
- Ludzie nie wierzą.
Cesarz Ossan nie odwrócił się, poznając swojego maga nie tyle po głosie, co po tonie. Czarodziej nigdy nie tytułował swego pana nie dlatego, że go nie szanował, lecz znał Ossana od dziecka. Cesarzowi to jednaj nie przeszkadzało, gdyż cenił sobie zdanie maga bardziej niż kogokolwiek innego.
- Daruj, ale to nie mój problem – rzekł ozięble Ossan, mierzwiąc gryfowi lwią grzywę.
- Jest twój tak, jak twój jest lud. Nie możesz dopuscic do podziału. - Mag zmarszczył ciemne, krzaczaste brwi.
Cesarz odwrócił się na te słowa. Znajoma wysoka sylwetka maga wydała mu się nieco przygarbiona, jakby brzemię spoczywające na jego barkach nagle stało się zbyt ciężkie. Gęste, czarne włosy mężczyzny opadały na ramiona, zlewając się z ciemną peleryną pospiesznie zarzuconą na ramiona. Wydawać by się mogło, iż czarodziej jest młodym mężczyzną i tak naprawdę o jego podeszłym wieku świadczyły jedynie troski i zmartwienia, które wyryły się na jego twarzy pod postacią głębokich zmarszczek. Były jeszcze oczy – duże i ciemne niczym dwie głębokie studnie. Nawet Ossan czuł przed nimi lęk.
- Lud zawsze będzie podzielony. – Cesarz chciał mieć ostatnie słowo.
- Tak jak jego władca – mruknął mag, a gryf Ossana wydał gardłowy dźwięk ni to oburzenia, ni aprobaty.
Powiał wiatr i cesarz musiał odgarnąć z twarzy swoje złociste włosy, spoglądając ponuro w stronę maga. Ten stał niewzruszony, ściskając w dłoni ciemny kostur pokryty runicznymi symbolami i patrzył gdzieś ponad ramiona władcy.
-Obawiam się, że to nie wystarczy, nie tym razem, Złoty Gryfie... - Mag zwykł tak nazywac Ossana, gdy ten był jeszcze dzieckiem, cesarz nie sądził, iż czarodziej pamięta stary przydomek.
Dojrzały mężczyzna, który niegdys był złotowłosym chłopcem, spojrzał na prawdziwego gryfa, czającego się nieopodal wieży. Wielką cenę przyjdzie nam zapłacic za to, czego pragniemy, pomyslał zanim przemówił.
- Zostałem całkiem sam, Radenosie... Mam doradców, którzy gdyby tylko mogli, wbiliby mi nóż w plecy. Kto wie, czy właśnie teraz tego nie planują? Mam władzę w swiecie, który nie istnieje, wszystko wydaje mi się iluzją. Jest tak... nieosiągalne. Moi ojcowie wyznaczyli mi trudne zadanie. Mam ziemie, które pogrążają się w chaosie, a ja nic nie mogę z tym zrobic. Mam wrogów, których stale przybywa...
-Masz jeszcze żonę – przypomniał Radenos.
Cesarz odwrócił się od maga i po raz kolejny spojrzał na horyzont.
- Tak, mam żonę. Mam żonę, która nie może mi dac dziedzica, żonę, która jest mi obca, żonę, której nie mogę pokochac. Nie mam serca, Radenosie. - Ossan zacisnął dłonie w pięsci, ale nie spojrzał na maga, nie potrafił się na to zdobyc.
- Khasili negt rutis barre... ** - powiedział cicho starzec.
Srebrzysty Gryf podszedł do swojego pana i musnął dziobem jego lewą dłoń, wydając głuchy, gardłowy dźwięk. Ossan pogłaskał zwierzę, z niezmienną obojętnoscią wpatrując się przed siebie.
- Eri dail et matre tarre. ***
* Słońce (bóg słońca) – nazywano je tak w czasach starych bogów, w niektórych rejonach ta nazwa przetrwała do tej pory
** Cesarz nie potrzebuje serca
*** Ale dobrze, by je miał... - przysłowie ludowe
Haha, musiałam wkleic ten fragment pierwszego rozdziału. Jestem z niego dumna :'3
Wena mnie opusciła, dzisiaj napisałam tylko jedno zdanie - po prostu wolałabym na razie pisac o cesarzu i jego obsesyjnym pragnieniu władzy, ale muszę wprowadzic głównych bohaterów - wypadałoby XD
Czytam drugą częsc romansu historycznego (,,Złoto Czarownic"), ale jakos niespecjalnie mi się podoba, bo nie przepadam za romansami. W pierwszej częsci (,,Kobieta z Bursztynowym Amuletem") przynajmniej była wojna, a teraz...
Muszę się wybrac do biblioteki po jakies dobre ksiązki. Odrzuciłam ,,Morrigan", w której na początku bohaterowie na przemian płakali i się smiali, odrzuciłam ,,Kruczobór", bo wydał mi się dziecinny, odrzuciłam ,,Gobelin", bo mam tylko 2 i 3 częsc, odrzuciłam ,,Wielkiego Maga", bo z serii Trudi Canavan czytałam tylko pierwszą częsc i nie chcę sobie mieszac. Przeczytałam dwa kryminały historyczne Samsona i powiem, że mi się podobały :3 Pasuje mi jednak przeczytac te kupione książki, które odłożyłam na półkę, ale niedługo ma przyjsc nowa przesyłka, a w niej mitologia grecka, rzymska i japońska *-*
Haha, wpadłam w ciąg, będę nawijac o książkach XD No, ale może ktos tu jeszcze lubi czytac i na cos się mu to przyda :3
Ostatnio pożyczyłam ,,Baudolino" Umberto Eco, ,,Cmętarz Zwiężąt" Kinga, pierwszą częsc ,,Fausta" i ,,Zahira" P. Coelho, ale jakos nie mogę się zabrac za te książki. Jeżeli znacie jakies książki fantasy godne polecenia, najlepiej ze smokami, mnóstwem magii i walką o władzę, to błagam o tytuły :D Nie pogardzę też powiesciami historycznymi, jeżeli jakies kojarzycie C:
Jak tylko pogoda mi pozwoli, wsiadam na rower i pstrykam zdjęcia, nie ma, że nie!
A jutro jadę zawieźc swiadectwa i te inne buble, a przy okazji zrobic zdjęcia do dowodu :D
Buziole, miski :D
Komentarze
sakka
134 miesiące temu
black-cat:
Cmentarz Zwierząt? Oglądałam taki film... wypadałoby wypożyczyć,dla mnie książki są lepsze od filmów ^^
Dana Browna książki czytałaś? Ja czytam jakąś i jest epicka *-*
Własnie nie, chciałam wypożyczyć w środę ,,Anioły i Demony", ale nie było w bibliotece, bo mnie ktoś uprzedził :c Dlatego wolę księgarnie :D
sakka: black-cat: Cmentarz Zwierząt? Oglądałam taki film... wypadałoby wypożyczyć,dla mnie książki są lepsze od filmów ^^ Dana Browna książki czytałaś? Ja czytam jakąś i jest epicka *-* Własnie nie, chciałam wypożyczyć w środę ,,Anioły i Demony", ale nie było w bibliotece, bo mnie ktoś uprzedził :c Dlatego wolę księgarnie :D
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
Cmentarz Zwierząt? Oglądałam taki film... wypadałoby wypożyczyć,dla mnie książki są lepsze od filmów ^^
Dana Browna książki czytałaś? Ja czytam jakąś i jest epicka *-*
black-cat: Cmentarz Zwierząt? Oglądałam taki film... wypadałoby wypożyczyć,dla mnie książki są lepsze od filmów ^^ Dana Browna książki czytałaś? Ja czytam jakąś i jest epicka *-*
odpowiedz